Niezawodna cebulka - czyli jak mądrze wybrać warstwy!
- Zofia Kowalczyk
- 22 gru 2021
- 4 minut(y) czytania
Raz jest za zimno, raz za ciepło. Jak się ubrać na tę deskę? Sekret tkwi w starej, dobrej cebulce. Ale, uwaga - nie w każdej!

Kilka warstw ubrań, to coś, co nie zawsze dobrze nam się kojarzy. Czasem robi się tego tyle, że aż ciężko zgiąć rękę w łokciu. Ale czy na pewno duża ilość nałożonych na siebie koszulek i bluz pod kurtką, będzie gwarantowała komfort? Otóż nie.
Jeżeli chodzi o zapewnienie sobie ciepła, to warto wybrać dobrej jakości warstwy techniczne, które będą odpowiednio utrzymywały temperaturę, ale także zapewniały oddychalność i wiatroszczelność.
Wybór złych warstw może skutkować przegrzaniem, nadmiernym poceniem się lub też marznięciem. Dlatego warto zadbać o to, aby każda z nich spełniała swoją funkcję i była dopasowana do całej reszty. nie tylko wizualnie, ale i technicznie :)
Najbardziej podstawowym, ale też najbardziej powszechnym systemem "cebulkowym" są kolejno te trzy rzeczy: bielizna termiczna, warstwa docieplająca/ogrzewająca i na koniec wiatro- i wodoszczelna kurtka.
Często popełnianym błędem jest kupowanie grubej puchowej kurtki, pod którą zakładamy tylko jedną cienką warstwę. Oczywiście ta pokaźna ilośc puchu, czy to syntetycznego, czy naturalnego, zapewni nam ciepło. Jednak kiedy temperatura w ubraniu będzie zbyt wysoka, zaczniemy się pocić i otworzymy suwak, to nie licząc pierwszego miłego uczucia chłodu, zaczniemy potem po prostu przemarzać. Ten wybór działa niestety dosyć zerojedynkowo. Albo jest nam ciepło i ostatecznie za gorąco, albo chcąc obniżyć temperaturę wychładzamy się i jest za zimno.
PIERWSZA WARSTWA Wróćmy sobie teraz do pierwszej warstwy, czyli bielizny termicznej. Jest to element, który bezpośrednio przylega do skóry, więc jego zadaniem jest odprowadzanie wilgoci z powierzchni ciała oraz utrzymanie ciepła. Występuje ona w różnych odmianach na każde warunki temperaturowe i zrobiona może być z kilku rodzajów materiałów. W związku z jej funkcjonalnością, mogą być to tkaniny syntetyczne lub wełna (a także połączenie jednego z drugim). Wyklucza to bawełnę, która zatrzymuje wilgoć, a w związku z tym szybko nas ochłodzi i łatwo pochłonie pot. Właściwie żadna z warstw nie powinna jej zawierać. Często zdarza się, że tę pierwszą warstwę traktujemy jako mniej ważną niż te kolejne. Jednak nie warto oszczędzać na dobrej jakości bieliźnie, gdyż to ona jest tym najbliższym ciału materiałem i jeżeli jest dobrej jakości, to z pewnością odczujemy to, gdy temperatura na stoku będzie dość niska. Jeżeli chodzi o wybór materiału, to z czystym sercem polecam wełnę (Merino zawsze i wszędzie!). Jednak warto zmierzyć te naturalne, jak i te syntetyczne koszulki i legginsy. Po pierwsze należy zwrócić uwagę na to, czy materiał jest przyjemny dla ciała. Nie dla każdego duża ilość wełny będzie komfortowa w dotyku. Kiedy je wybieramy trzeba też sprawdzić na jakie temperatury zewnętrzne jest ona przeznaczona. Można znaleźć wersje Lightweight, które są cieńsze i raczej na te cieplejsze dni. Ale do wyboru mamy także szeroką gamę tych grubszych, czyli Mid- lub Heavyweight oraz wszelkie baaardzo ciepłe wersje na naprawdę trudne warunki. Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy dopasowaniu i dobraniu rozmiaru. Bardzo ważne jest to, aby bielizna nie ograniczała ruchów, ale jednocześnie była przylegająca. Nawet jeżeli wolimy luźniejsze ubrania, to jednak ta pierwsza warstwa będzie dobrze spełniała swoją rolę, kiedy będzie bardziej dopasowana. Dostępne są też tak zwane onsie, jak na przykład Ninja Suit od Airblaster. Tu jednak rekomenduję przymierzenie i zastanowienie się, czy to aby na pewno rozwiązanie dla nas. DRUGA WARSTWA
Druga, środkowa warstwa, ma za zadanie zatrzymywać, utrzymywać i zapewniać nam ciepło. Może być ona złożona z jednej lub, kiedy jest naprawdę zimno, z kilku rzeczy. Na rynku mamy dostępnych wiele wariantów tych docieplaczy. Bardzo popularne są bluzy termiczne, które często są używane w ciepłe dni zamiast kurtki. Duża część ma powłokę, która jest w pewnym stopniu wodoodporna. Jednak trzeba pamiętać, że nie jest to kurtka z wysoką membraną i ostatecznie tę wodę przepuści do środka. Dobrym rozwiązaniem są także lekkie puchówki w formie bardziej "kurtkowej" lub kamizelki. Zazwyczaj mają wstawione panele z rozciągliwego materiału, które nie ograniczają ruchów. Są one bardzo lekkie i zabierają mało miejsca, więc zawsze można łatwo wpakować je do plecaka. Jeżeli bluzy i puchówki wydaja się zbyt grube, to zostają jeszcze polary. Tu też znajdziemy szeroką gamę technicznych ubrań, które zapewnią nam odpowiednie do warunków ciepło. Jeżeli chodzi o te środkowe, czyli docieplające warstwy, to nie będąc pewnym warunków warto zapakować sobie jedną dodatkową do plecaka. Szczególnie jeżeli będzie to coś lekkiego, puchowego, nie odczujemy nawet ciężaru tej rzeczy na plecach. TRZECIA WARSTWA I na koniec została nam trzecia, zewnętrzna warstwa. Ważne aby była wodo- i wiatroszczelna, a przy tym zachowywała parametry oddychalności. Jeżeli nie będzie wypuszczała wilgoci na zewnątrz, to wszystko co się skumulowało wewnątrz będzie nas ochładzało i nieprzyjemnie nasiąkało. Przy wyborze kurtki i spodni trzeba sprawdzić jak leżą one z resztą warstw. Komfort podczas jazdy nie powinien być ograniczany przez ubranie. Kolejną sprawą są też wszelkie dodatki i kieszenie, które tam znajdziemy. Trzeba mieć na uwadze to, czy ich rozkład oraz wielkość nam odpowiadają. W kurtkach znajdziemy pasy śniegowe, kieszonki różnej maści, wyjścia na słuchawki, wewnętrzne rękawki, czy też ściągacze. Podczas mierzenia warto sprawdzić, czy dana warstwa zawiera wszystko co chcemy i tam gdzie chcemy. Jeżeli chodzi o spodnie, to częstym problemem jest niski stan. Przymierzeniu można zrobić kilka przysiadów i zobaczyć, czy nie zsuwają się zbyt nisko. Dobrą alternatywą dla klasycznych spodni są ogrodniczki. Są one znacznie wyższe, więc dodatkowo ocieplają nam korpus, a także możemy do ich włożyć pierwszą i drugą górną warstwę. Zapewni to zatrzymanie większej ilości ciepła w środku. W tym wypadku zawsze jednak zalecam mierzenie i zwrócenie uwagi na to, czy zakładanie i zdejmowanie ich nie sprawia nam zbyt dużo kłopotu. Osobiście jestem ogromną fanką ogrodniczek, a w szczególności modelu Burton Avalon (występuje w kilku wariantach i z różnymi membranami - także Gore-Tex). Wybieram je z bardzo prostego powodu - oprócz wygody, ich szelki są całkowicie przyszyte do przedniej części spodni. Dzięki temu boczne suwaki umożliwiają nam odpięcie tylnej klapy spodni. Zaufajcie mi, że zaoszczędza to bardzo dużo czasu, gdy idziemy do WC za potrzebą ;) W przypadku trzeciej warstwy istotne są także membrany, które mają przeróżne parametry. Ale o tym przeczytacie we wpisie całkowicie im poświęconym! Podsumowując, zawsze zwracajcie uwagę na jakość oraz skład materiałowy warstwy, którą wybieracie. Ma ona odpowiednio utrzymywać temperaturę, oddychać, ale także chronić przed czynnikami zewnętrznymi. Na szczęście kolorów i krojów jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Jeżeli nie wiecie od czego zacząć, albo macie problem z wyborem, piszcie śmiało tutaj: https://www.shreditgirl.pl/pytania-inne
Bardzo dobrze opisane. I normalnym językiem. 🙂🤟 Wszystko jasne i nie potrzeba tłumaczenie.